World Animal Day




Dzień dobry!

Wczoraj obchodziliśmy Światowy Dzień Zwierząt.
Nie byłabym sobą gdybym o tym nie wspomniała.
Po prostu kocham zwierzaki. Wszystkie. Bez wyjątku.
A najbardziej moje zwierzaki.
Nelkę i Barcysię.
Dlatego dziś post „zza kulis” należy do nich.


Nelka to moja mała pomoc. Wszędzie jej pełno i lubi mieć swoje pięć minut. Uwielbia spać w różnych miejscach i w różnych pozach. Została adoptowana, wzięta z domu tymczasowego, chora, wychudzona, brudna, maleńka, po wielu kroplówkach, zastrzykach i antybiotykach. Dziś już wygląda na zdrowego kota. Jest moją osłodą i moim największym promykiem. Moją pomocnicą i inspiracją. To jeden z największych łasuchów jakie znam :)


Barca jest moją „wilczastą”. Niespełna pięcioletnia sunia, która z ochotą uczy się nowych umiejętności. Nie znosi przeciągów i czesania sierści. Za to uwielbia smakoszki - to drugi z największych łasuchów jakie znam, lubi podawać dwie łapy na raz, szybko biegać, dłuuuuuuuugaśnie spacery, i deszcz. To typowy pies podwórkowy choć śpi czasem na kanapie :) 



Nel i Barcysia żyją ze sobą w pełnej zgodzie i harmonii. Gdy Barca była „na wakacjach” kilkudniowych Nelka spała na jej posłaniu jakby tęskniła. Chyba się kochają... Czasami podjadają sobie karmę. A raczej Barca zjada Nelce. Za to Nelka wypija wodę Barcysi. Taka komitywa :)


 A Wy macie zwierzaki? Jakie są? Napiszcie koniecznie


Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Copyright © ajf handmade , Blogger